Do dość niespotykanego zajścia doszło podczas inauguracyjnej gali Prime MMA Show. Powodem kontrowersji było niepojawienie się jednego z zawodników na swojej walce. Adam Soroko, bo o nim mowa, miał zakontraktowaną walkę ze Stiflerem na gali Prime 19 lutego.
Do pojedynku nie doszło z racji niepojawienia się Soroko w Łódzkiej Atlas Arenie. Całą informację komentuje tuż przed galą włodarz Fame MMA Michał Baron. Na swoich social mediach wstawił post informujący o rzekomej ucieczce Soroko i nieodpowiedzialności organizatorów, którzy zamiast poinformować o tym swoich widzów, przemilczeli sprawę.

Jest to dość niecodzienna informacja. Soroko miał zatargi z prawem i czekała go obowiązkowa półtora roczna odsiadka. Jego występ był mocno zagrożony, ale wszystko wskazywało, że pojawi się w oktagonie. Cała sytuacja może bardzo zaszkodzić federacji. Widzowie będą mieli powód do ubiegania się o zwrot pieniędzy za PPV.
Ciekawe, że całą sprawę nagłaśnia i komentuje Boxdel, bo to na jego gali Fame MMA 9 doszło do wielu problemów technicznych z transmisją, a niektórzy widzowie mimo reklamacji do dziś nie otrzymali zwrotu pieniędzy.
Organizatorzy poinformowali o przełożeniu walki o godzinie 23:40 tuż przed zapowiedzianym pojedynkiem. Oficjalny powód – “Problemy zdrowotne”.